Voir ce complet film Eragon QHD

Nasza strona internetowa wykorzystuje cookies (pol. ciasteczka)

W celu sprawnego i szybkiego działania serwisu, zapewnienia wygody podczas jego przeglądania, dostosowywania funkcjonalności do indywidualnych potrzeb użytkowników, a także w celach statystycznych oraz reklamowych, używamy informacji zapisanych za pomocą cookies. Korzystanie z serwisu jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików cookies. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Lubimyczytać.pl - najlepsze recenzje książek

6,81 ( 14492 ocen i 979 opinii) Zobacz oceny

tytuł oryginału Eragon

data wydania 2004 (data przybliżona)

liczba stron 495

Napisana przez 17 - latka powieść, rozgrywająca się w magicznym świecie. Książka opiera się na znanym starszej generacji czytelników archetypie dorastania młodzieńca, jego dojrzewania. poszukiwania nauczyciela i spełnieniu misji. Eragon – bohater Paoliniego. młody wiejski chłopak znajduje niebieski kamień i przynosi go do domu. Ale zanim udaje mu się sprzedać go handlarzowi, z „kamienia”.

Napisana przez 17 - latka powieść, rozgrywająca się w magicznym świecie.
Książka opiera się na znanym starszej generacji czytelników archetypie dorastania młodzieńca, jego dojrzewania. poszukiwania nauczyciela i spełnieniu misji.

Eragon – bohater Paoliniego. młody wiejski chłopak znajduje niebieski kamień i przynosi go do domu. Ale zanim udaje mu się sprzedać go handlarzowi, z „kamienia” wykluwa się szafirowy smok, Saphira. Smoka próbuje ukraść zły Urgals, który brutalnie morduje wuja Eragona. Chłopcu i smoczycy w ostatniej chwili udaje się uciec. Od tej chwili Eragon poprzysięga zemstę mordercy wuja i wyrusza na wyprawę by uratować świat i stać się ostatnim legendarnym Jeźdźcem Smoków.
Poczekajcie, to nie wszystko.
Eragon jest związany z Saphirą magiczną mocą, psychiczną więzią. która wzmacnia ich wzajemną siłę lecz jest trochę. nieprzewidywalna. Król krainy, w której rozgrywa się akcja – Alagaesii – jest także Jeźdźcem, zaprzedał się jednak ciemnej mocy. W książce znajdujemy wszystko co niezbędne dla nowej generacji fantasy; wspaniałe walki. historyczne bronie, tajemniczy spisek i. kobieta elf, która pojawia się w snach Eragona.
Wielkie dzieła fantasy sięgają wysoko. Tolkien, popularny Harry Potter i Matrix otworzyły drogę do innego świata, do wizji opartej o Wagnerowski obraz heroizmu i przeznaczenia. Wielkie nowoczesne dzieła fantasy korzystają z mitów, są pełne czarnoksiężników i smoków, dzięki którym oswajają czytelnikowi „nieznane”. Nowoczesna zaś klasyka, książki Jorge’a Luisa Borges, Neila Gaimana czy Terry Pratchetta lub choćby Stevena Eriksona kształtują nowy obraz świata. intrygujący i niezapomniany. Paolini zarówno korzysta z najlepszych wzorów wielkiej tradycyjnej fantasy ukształtowanej przez mistrza Tolkiena ale jednocześnie kształtuje nowy obraz, nową całkowicie wizję, nową jakość. Chłopak ma dopiero 21 lat. Ma prawdziwy talent; jest dobry i będzie jeszcze lepszy. Nawiasem mówiąc, wielu pisarzy „zabiłoby” aby móc napisać 500-stronicowy bestseller w wieku 17 lat.
Czy Christopher Paolini wyrośnie na wielkiego pisarza fantasy? Czy Eragon pokona złego króla i zostanie Jeźdźcem Smoków czy ulegnie ciemnej mocy. Na te pytania przyjdzie nam poczekać do kolejnego tomu trylogii, lecz już dzisiaj wiemy – narodziła się wspaniała fantasy nowego pokolenia.
Została uruchomiona strona internetowa o książce www.alagaesia.com

źródło opisu: http://www.mag.com.pl/ksiazka-202--0-0-Eragon.Tryl. (?)

źródło okładki: http://www.mag.com.pl/ksiazka-202--0-0-Eragon.Tryl. »

Trwa wyszukiwanie najtańszych ofert.

Mogą Cię również zainteresować

Pocztówki z Grecji
Victoria Hislop

6,78 (9 ocen i opinii)

Światło, które utraciliśmy
Jill Santopolo

8,25 (133 ocen i opinii)

Miasteczko kłamców
Megan Miranda

8 (3 ocen i opinii)

Nic takiego. Złe wieści. Jakaś nadzieja
Edward St Aubyn

6,92 (13 ocen i opinii)

Na zachód od Edenu
Jean Stein

6,25 (4 ocen i opinii)

Wielki marynarz
Catherine Poulain

6,42 (12 ocen i opinii)

8 (2 ocen i opinii)

Przesyłka
Sebastian Fitzek

7,73 (30 ocen i opinii)

Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz
Anna Kamińska

8,28 (87 ocen i opinii)

Jan Karski. Jedno życie. Kompletna opowieść. Tom 2 (1939-1945) INFERNO
Waldemar Piasecki

9 (3 ocen i opinii)

Dyskretne szaleństwo
Mindy McGinnis

8,25 (4 ocen i opinii)

Nadwiślańskie serca
Katarzyna Archimowicz

7,33 (12 ocen i opinii)

Fobos. Tom 2
Victor Dixen

7,42 (122 ocen i opinii)

Bang bang! Wystrzałowy samochód
Ian Fleming

8 (1 ocen i opinii)

Indeks szczęścia Juniper Lemon
Julie Israel

7,62 (13 ocen i opinii)

Śmierć przewodnika rzecznego
Richard Flanagan

8 (6 ocen i opinii)

Dyskusje o książce
Opinie czytelników ( 23351 )

Pokaż tylko oceny z treścią

Zdarzają się książki, które tak bardzo wciągają w swój świat, że wraz ze zmniejszającą się ilością stron do przeczytania obok ciekawości pojawia się uczucie żalu, że za chwilę historia się skończy. I dla mnie Eragon jest właśnie taką książką. Z jednej strony nie mogłam się oderwać, z drugiej zmuszałam się do dawkowania sobie przyjemności, by starczyło na dłużej.

Jest to książka z najwyższej półki, jest obowiązkową lekturą dla każdego miłośnika fantastyki bądź samych smoków. Jest 90% prawdopodobieństwo, że jeśli przeczytacie tę książkę choć raz to na pewno do niej powrócicie!

Przeczytana: 2006 rok

'Eragona' czytałam w czasie, kiedy wiekiem byłam zbliżona do autora wydającego tę książkę. I po skończonej lekturze mogłam potwierdzić hiptezę, która nasunęła mi się podczas czytania - gdyby nie reklama na szeroką skalę, której motorem napędowym było nastolęctwo Paoliniego, nikt nie wpadłby na promocję tego tytułu, a może i jego wydanie.

To niedoświadczenie pisarskie i brak mądrości życiowej autora ujawniają się na każdej stronie - uwypuklenie jest widoczne począwszy od miałkich, czasami wręcz głupich dialogów, na kreacji świata przedstawionego i bohaterów skończywszy. Akcja też nie porywa, a wydaje się że to mogłoby być atutem nastolatka - Ci zazwyczaj mają głowę pełną marzeń, pomysłów i kipią wręcz kreatywnością. Niestety, nie w tym przypadku - albo przynajmniej te cechy nie znalazły ujścia w tworze końcowym. A ten przypomina skleconą naprędce i z wielką nieporadnością zbieraninę wątków z różnych powieści fantastycznych - i gorzko myśląc, nie wydaje mi się to dalekie od.

'Eragona' czytałam w czasie, kiedy wiekiem byłam zbliżona do autora wydającego tę książkę. I po skończonej lekturze mogłam potwierdzić hiptezę, która nasunęła mi się podczas czytania - gdyby nie reklama na szeroką skalę, której motorem napędowym było nastolęctwo Paoliniego, nikt nie wpadłby na promocję tego tytułu, a może i jego wydanie.

To niedoświadczenie pisarskie i brak mądrości życiowej autora ujawniają się na każdej stronie - uwypuklenie jest widoczne począwszy od miałkich, czasami wręcz głupich dialogów, na kreacji świata przedstawionego i bohaterów skończywszy. Akcja też nie porywa, a wydaje się że to mogłoby być atutem nastolatka - Ci zazwyczaj mają głowę pełną marzeń, pomysłów i kipią wręcz kreatywnością. Niestety, nie w tym przypadku - albo przynajmniej te cechy nie znalazły ujścia w tworze końcowym. A ten przypomina skleconą naprędce i z wielką nieporadnością zbieraninę wątków z różnych powieści fantastycznych - i gorzko myśląc, nie wydaje mi się to dalekie od prawdy.

Rozczarowanie, i to spore. Bo choć wymagań wielkich nie miałam, to nawet tych minimalnych standardów rozrywkowych 'Eragon' nie spełnił.

Mówili: nie czytaj tego? Mówili. Ostrzegali, że się rozczarujesz? Ostrzegali. Uprzedzali, że to będzie poniżej twoich oczekiwań? A no ostrzegali. Ale shamanka i tak wiedziała swoje, zabrała się pełna entuzjazmu za „Eragona” i jest teraz sama sobie winna.

Początek mnie specjalnie nie zachęcił, ale utrzymywał jeszcze jakiś poziom. A może myślę tak dlatego, że środek był koszmarny, a koniec- jeszcze gorszy! No, ale po kolei. Po pierwsze język- nie wiem czy w oryginale też wyszła taka masakra, czy to wina tłumacza. Nie lubię takiego pompatycznego, topornego języka; miałam wrażenie, że Paolini nad każdym zdaniem ślęczał minutami i je mozolnie dopracowywał upychając jak najwięcej „mądrych” słów, co zaowocowało żałośnie komicznym brzmieniem. Nieraz parskałam śmiechem na sformułowaniach typu „krwisty, księżycowy blask księżyca”- jak blask może być krwisty? O! albo: „bezrozumny rytm kroków” moja reakcja: O.o. Nie mogę się powstrzymać przed przytoczeniem kilku „świetnych” cytatów.

Mówili: nie czytaj tego? Mówili. Ostrzegali, że się rozczarujesz? Ostrzegali. Uprzedzali, że to będzie poniżej twoich oczekiwań? A no ostrzegali. Ale shamanka i tak wiedziała swoje, zabrała się pełna entuzjazmu za „Eragona” i jest teraz sama sobie winna.

Początek mnie specjalnie nie zachęcił, ale utrzymywał jeszcze jakiś poziom. A może myślę tak dlatego, że środek był koszmarny, a koniec- jeszcze gorszy! No, ale po kolei. Po pierwsze język- nie wiem czy w oryginale też wyszła taka masakra, czy to wina tłumacza. Nie lubię takiego pompatycznego, topornego języka; miałam wrażenie, że Paolini nad każdym zdaniem ślęczał minutami i je mozolnie dopracowywał upychając jak najwięcej „mądrych” słów, co zaowocowało żałośnie komicznym brzmieniem. Nieraz parskałam śmiechem na sformułowaniach typu „krwisty, księżycowy blask księżyca”- jak blask może być krwisty? O! albo: „bezrozumny rytm kroków” moja reakcja: O.o. Nie mogę się powstrzymać przed przytoczeniem kilku „świetnych” cytatów, przepraszam, ale moje palce same to robią.
Cytacik pierwszy „Próbował wezwać Saphirę i ze zgrozą odkrył, że jej nie wyczuwa. Poczuł natomiast wilczy głód. Zjadł zatem gulasz.”- dopiero co był przerażony, nie wie co się dzieje, a tu sobie nagle żarełko w najlepsze wcina, pełny chilloucik.
Drugi: „Gdy skończył, uznał, że czas się zdrzemnąć. Ostatecznie siedział na łóżku, co innego mógł robić?”- nie wiem, czy mam to traktować jako pytanie na inteligencję, jeśli to mógł, no nie wiem… skakać, medytować, śpiewać, myśleć o różowych jednorożcach?
Trzeci: „Biada wam!- huknął Eragon- Jestem Jeźdźcem!-(. ) Uciekajcie, jeśli życie wam miłe!”-chyba nie musze komentować prawda? Niestety, takich wspaniałych wypowiedzi jest w ów „powieści” bez liku.
Czwarty: „Tak-odparła(…)-Ale zatrzymaj łuk. Musimy ufać tym ludziom, nie traćmy jednak głowy. –Wiem-odparł poruszony.” – co, ja przepraszam, go tak poruszyło? Wrażliwiec, jakich mało z tego Eragona nie ma co…
To tylko kilka przykładów genialności Paoliniego, jakbym chciała wypisać wszystko, to bym musiała cała książkę przepisać, a to ciut problematyczne i czasochłonne. Dodatkowo denerwował mnie wymyślony język, skąd autor go wziął? Przypadkowe literki na klawiaturze wstukał? Bo ja miałam takie wrażenie.

Szybkość akcji powala na kolana, potem do pozycji leżącej, tak że czytelnik zasypia. Dobra, dobra, już nie ironizuję. Ale sam Eragon w przeciągu 30 stron zasnął 3 razy. sam się swoją historia znudził. No a końcowa bitwa mnie prawie do płaczu doprowadziła. Zero dynamiki, zero! Za długie opisy, nudna gadanina i nic niepotrzebne informacje. Jak się nie umie pisać scen walki to się ich nie pisze, noo!

Eragon był tak głupi, ze wszyscy dookoła niego musieli być super mądrzy i odpowiedzialni, tak dla równowagi. I normalnie ten chłopak ma talent do wszystkiego: włada mieczem niczym bohater uciśnionych, a nigdy go w dłoni nie miał, magia też mu przychodzi jakoś łatwiej i szybciej niż innym. Pomagają mu nawet ci, którzy nie pomagają nikomu. Nie wiem, może ma ładne oczy? Dopiero co był zwykłym, biednym chłopem, a nagle wielka legenda i wzór cnót doskonałych. I ta jego niewyjaśniona więź z eflką. Czemu niewyjaśniona, co? Autorowi się ruszyć głową nie chciało, a trzeba było wcisnąć watek miłosny to stworzył jakąś chora wieź? Ugh, nie znoszę takich niedopracowań, naprawdę! A sama Arya to postać prawie tak „fascynująca” jak nasz Eragon.

Emocji podczas czytania nie czułam żadnych. to tak jak Eragon w sumie. Jedyna rzecz, w której się z nim utożsamiłam. Ktoś ginie, ktoś ich porywa, ktoś się gubi, dowiaduje się niemożliwych rzeczy- wszystko na luzie. No litości. Zero ekspresyjności i życia w tym kolesiu. A ja czułam tylko irytacje, ze muszę z nim przebywać, ale i upór, żeby się z nim wreszcie pożegnać.

Mogłabym tak narzekać wieeele godzin, nie wylałam jeszcze połowy swoich żali, ale nie ma sensu, co najważniejsze, to powiedziałam. A nie! Czy były jakieś plusy? Polubiłam bardzo Saphirę, ona jedyna została świetnie wykreowana. Chociaż Brom tez był niczego sobie. Historia ogólnie była dobra! Naprawdę była dobra i sama w sobie ciekawa, no ale wykonanie wszystko zniszczyło. Świat w książce był unikatowy i realistyczny. Ale co to daje przy ten całej rzezi, która wychodzi na pierwszy plan?

Przykro mi to pisać, ale „Eragona” nie polecam. Nie chcę nikogo obrażać moimi słowami, ale ja po prostu tego nie poczułam. Dla mnie był to źle zagospodarowany czas i żałuję, że nie poświeciłam go innej książce. Ale ulga po skończeniu- cóż za oczyszczające uczucie!

Eragon, jest to książka, zatytułowana imieniem głównego bohatera, którym jest biedny chłopiec ze wsi Carvahall, mieszkający ze swoim wujem i kuzynem. Pewnego razu, udając się na polowanie, znajduje dziwny niebieski kamień. Z początku pragnie odsprzedać go i na nim zarobić, ale nie udaje mu się to. W pewnym momencie z tajemniczego głazu wykluwa się mały, niebieski smoczek. Eragon dotyka zwierzęcia, dostając gedwey ignasię - znamię na dłoni. Od tego czasu wychowuje samotnie smoczycę, imieniem Saphira, w ukryciu przed wujem i kuzynem. Jednak pewnego razu pojawiają się kłopoty. Niejacy Ra'zacowie, pod nieobecność jego kuzyna, który wyjechał do innego miasta do pracy, zabijają jego wujka. Eragon wraz z Brom'em, bajarzem z wioski, udają się po zemstę. W ten sposób zaczyna się pełna przygód historia.

Po przeczytaniu kilku rozdziałów ta książka bardzo przypadła mi go gustu. Jestem wielką miłośniczką fantasy. Christopher Paolini przedstawił w Eragonie wspaniały świat, pełen różnorodnych.

Eragon, jest to książka, zatytułowana imieniem głównego bohatera, którym jest biedny chłopiec ze wsi Carvahall, mieszkający ze swoim wujem i kuzynem. Pewnego razu, udając się na polowanie, znajduje dziwny niebieski kamień. Z początku pragnie odsprzedać go i na nim zarobić, ale nie udaje mu się to. W pewnym momencie z tajemniczego głazu wykluwa się mały, niebieski smoczek. Eragon dotyka zwierzęcia, dostając gedwey ignasię - znamię na dłoni. Od tego czasu wychowuje samotnie smoczycę, imieniem Saphira, w ukryciu przed wujem i kuzynem. Jednak pewnego razu pojawiają się kłopoty. Niejacy Ra'zacowie, pod nieobecność jego kuzyna, który wyjechał do innego miasta do pracy, zabijają jego wujka. Eragon wraz z Brom'em, bajarzem z wioski, udają się po zemstę. W ten sposób zaczyna się pełna przygód historia.

Po przeczytaniu kilku rozdziałów ta książka bardzo przypadła mi go gustu. Jestem wielką miłośniczką fantasy. Christopher Paolini przedstawił w Eragonie wspaniały świat, pełen różnorodnych wydarzeń i bohaterów. Niektóre wydarzenia były zbyt łatwe do przewidzenia, ale mimo wszystko książka jest bardzo ciekawa i udana, jak na tak młodego pisarza. Polecam każdemu, kto lubi czytać fantastykę, a tym bardziej temu, kto uwielbia smoki.

Z racji ubogiej skali gwiazdkowej daję od biedy jedną, ale i tak to za dużo.
"Eragon" ze świstem ląduje jako pierwsza książka na mojej chwalebnej półce "Brud, smród i ubóstwo, czyli kicz". Christopher Paolini jako nastolatek zapewne przeczytał kilkanaście lepszych lub gorszych książek fantasy, a potem, jak większość tego typu osób, postanowił napisać własną. W zasadzie jedynym, jak dla mnie, czynem godnym pochwały, jest to, że tą książkę dokończył. Wśród nastolatków słomiany zapał jest niezwykle rozpowszechniony, ale on dobrnął do końca. Tylko na jaką cholerę było te jego dziecięce skrawki innych książek drukować i jeszcze reklamować, jak coś naprawdę dobrego, to naprawdę nie wiem.
Ta książka nie tylko nie wnosi nic nowego do literatury. Ona bierze z kilku naprawdę dobrych książek kilkanaście dobrych wątków i profanuje je tak, że sprawia praktycznie ból. Wszystko, co Christopher Paolini zechciał nam pokazać, kiedyś już pokazane zostało, i to w o wiele lepszej formie.
Co ciekawe.

Z racji ubogiej skali gwiazdkowej daję od biedy jedną, ale i tak to za dużo.
"Eragon" ze świstem ląduje jako pierwsza książka na mojej chwalebnej półce "Brud, smród i ubóstwo, czyli kicz". Christopher Paolini jako nastolatek zapewne przeczytał kilkanaście lepszych lub gorszych książek fantasy, a potem, jak większość tego typu osób, postanowił napisać własną. W zasadzie jedynym, jak dla mnie, czynem godnym pochwały, jest to, że tą książkę dokończył. Wśród nastolatków słomiany zapał jest niezwykle rozpowszechniony, ale on dobrnął do końca. Tylko na jaką cholerę było te jego dziecięce skrawki innych książek drukować i jeszcze reklamować, jak coś naprawdę dobrego, to naprawdę nie wiem.
Ta książka nie tylko nie wnosi nic nowego do literatury. Ona bierze z kilku naprawdę dobrych książek kilkanaście dobrych wątków i profanuje je tak, że sprawia praktycznie ból. Wszystko, co Christopher Paolini zechciał nam pokazać, kiedyś już pokazane zostało, i to w o wiele lepszej formie.
Co ciekawe, brawa należą się osobie, która tłumaczyła tą książkę. Nie wiem, czy musiała odpowiednio obniżyć iloraz inteligencji, czy może po prostu starała się pisać możliwie jak najbardziej naiwnie i dziecinnie, ale wyszedł styl, który sprawia, że książka mimo sztampowości i kiczowatości, napełniła mnie prawdziwą odrazą. A mogła być po prostu marna.

Wreszcie skończyłam czytać tę książkę! Przebrnięcie przez te 60 rozdziałów było istną katorgą. Ale nie jestem w zwyczaju zostawiać książki niedoczytane, dlatego pozwoliłam "Eragonowi" pomęczyć się ze mną przez te nieszczęsne tygodnie.
Jako, że jestem wielką fanką fantastyki maści wszelakiej, mimo różnych recenzji, nie potrafiłam odmówić sobie powieści Paoliniego. I zawiodłam się strasznie. Ot, zwykły chłopak ze wsi, odnajduje smocze jajo i wkrótce wyrusza w podróż po świecie, by odnaleźć swoje przeznaczenie.
Ciężko mi tak mówić, o książce którą napisał nastolatek, ale jest ona nudna, akcja rozwija się wolno, a po przeczytaniu niektórych dialogów myślałam, że Eragona zaraz uduszę. Gdy Saphira, stwierdzi coś mądrego, wysnuje jakieś podejrzenie, ten chłopak zawsze odpowiada "Może. ". Nie stać Cię było Paolini, na obdarowanie Eragona trzeźwym myśleniem i rzeczowymi odpowiedziami? Czasami miałam wrażenie, że osoba, która podjęła się tłumaczenia tej książki, jeszcze bardziej chciała.

Wreszcie skończyłam czytać tę książkę! Przebrnięcie przez te 60 rozdziałów było istną katorgą. Ale nie jestem w zwyczaju zostawiać książki niedoczytane, dlatego pozwoliłam "Eragonowi" pomęczyć się ze mną przez te nieszczęsne tygodnie.
Jako, że jestem wielką fanką fantastyki maści wszelakiej, mimo różnych recenzji, nie potrafiłam odmówić sobie powieści Paoliniego. I zawiodłam się strasznie. Ot, zwykły chłopak ze wsi, odnajduje smocze jajo i wkrótce wyrusza w podróż po świecie, by odnaleźć swoje przeznaczenie.
Ciężko mi tak mówić, o książce którą napisał nastolatek, ale jest ona nudna, akcja rozwija się wolno, a po przeczytaniu niektórych dialogów myślałam, że Eragona zaraz uduszę. Gdy Saphira, stwierdzi coś mądrego, wysnuje jakieś podejrzenie, ten chłopak zawsze odpowiada "Może. ". Nie stać Cię było Paolini, na obdarowanie Eragona trzeźwym myśleniem i rzeczowymi odpowiedziami? Czasami miałam wrażenie, że osoba, która podjęła się tłumaczenia tej książki, jeszcze bardziej chciała nas odmóżdżyć, jakby styl pisania Christophera Paoliniego, nie przyczynił się do tego wcale.
Ogółem rzecz biorąc, mało ambitną powieść stworzył dla nas autor - ale cóż się dziwić? Piętnaście wiosen, to przecież dzisiejsza trzecia klasa gimnazjum. Ta książka jest lekka, idealna dla początkujących i mało wymagających czytelników fantasty. 2/10

"Eragon" jest to książka napisana przez twórcę bardzo młodego, piętnastolatka. Książkę tę polecili mi znajomi, ale dopóki nie przeczytałam informacji z tyłu książki nie miałam pojęcia, że "Eragona" napisał ktoś tak młody.

Eragon jest zwyczajnym chłopcem, jego małą ojczyzną jest mała wioska Carvahall w dolinie Palancar otoczonej górami. Podczas jednej z wypraw łowieckich Eragona w góry wydarzyło się coś niezwykłego, czego chłopak nie potrafił pojąć. Z nieba spadł kamień, idealnie gładki, lśniąco niebieski. po paru dniach wykluł się z niego smok, a w wiosce pojawili się budzący grozę przybysze, szukający smoczego jaja.

"Eragon" to ciekawa książka, którą przyjemnie się czyta. Fabuła nie jest bardzo skomplikowana ani zawiła. Czytając miałam nadzieję, że autor czymś mnie zaskoczy. tak się nie stało, lecz mimo to czytało mi się przyjemnie. Akcja nieustannie zmierza do przodu, czasem powolnym marszem, lecz miejscami bardzo przyspiesza.
Książka nie jest arcydziełem literatury.

"Eragon" jest to książka napisana przez twórcę bardzo młodego, piętnastolatka. Książkę tę polecili mi znajomi, ale dopóki nie przeczytałam informacji z tyłu książki nie miałam pojęcia, że "Eragona" napisał ktoś tak młody.

Eragon jest zwyczajnym chłopcem, jego małą ojczyzną jest mała wioska Carvahall w dolinie Palancar otoczonej górami. Podczas jednej z wypraw łowieckich Eragona w góry wydarzyło się coś niezwykłego, czego chłopak nie potrafił pojąć. Z nieba spadł kamień, idealnie gładki, lśniąco niebieski. po paru dniach wykluł się z niego smok, a w wiosce pojawili się budzący grozę przybysze, szukający smoczego jaja.

"Eragon" to ciekawa książka, którą przyjemnie się czyta. Fabuła nie jest bardzo skomplikowana ani zawiła. Czytając miałam nadzieję, że autor czymś mnie zaskoczy. tak się nie stało, lecz mimo to czytało mi się przyjemnie. Akcja nieustannie zmierza do przodu, czasem powolnym marszem, lecz miejscami bardzo przyspiesza.
Książka nie jest arcydziełem literatury fantasy, lecz autor jest na dobrej drodze, by takowe napisać. Polecam jako lekką powieść fantastyczną, jednak nie należy wymagać od niej zbyt wiele.